Moje doświadczenie

Doświadczenie zawodowe i menadżerskie

Przez 20 lat swojej pracy w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego miałem szczęście. Szczęście to objawiało się w możliwości uczenia się i rozwijania, w szansach na próbowanie nowych rzeczy, na współpracę z ludźmi. Nigdy się nie nudziłem.

Urząd Marszałkowski powstał w 1999 r. i wtedy też znalazłem tam swoje miejsce. Nowa organizacja – młody urząd zaczął się uczyć i rozwijać, a ja razem z nim.

Pierwsze 5 lat moich doświadczeń to wdrażanie Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich finansowanego ze środków Banku Światowego. W Małopolsce realizowane były wszystkie komponenty programu (od budowy dróg, kanalizacji, wodociągów, szkół, poprzez szkolenia dla nauczycieli, programy przekwalifikowań dla bezrobotnych, programy mikropożyczkowe, a na rozwoju potencjału instytucjonalnego kończąc). Odpowiadałem za rozliczenia finansowe tego programu, monitoring i kontrolę. Nauczyłem się działania programów pomocowych, ale przed wszystkim myślenia projektowego i współpracy z ludźmi, z pracownikami gmin, nauczycielami, członkami komitetu sterującego, a także „warszawską” jednostką koordynacji programu, a nawet przedstawicielami samego Banku Światowego.

Równolegle Małopolska angażowała się w unijne programy przedakcesyjne – SAPRD, PHARE Odbudowa, PHARE Współpraca Przygraniczna oraz pierwsze krajowe instrumenty rozwoju regionalnego – Kontrakty Wojewódzkie.

Okres przedakcesyjny to moje zaangażowanie we współpracę z Regionem Madrytu w Hiszpanii. Udział w wielu szkoleniach, wspólne z Hiszpanami przygotowywanie kompleksowego systemu programowania i wdrażania polityki spójności w Małopolsce, prowadzenie warsztatów, z potencjalnymi wnioskodawcami, na temat przygotowywania projektów. To także kilka tygodni spędzonych na wyjazdach studyjnych w Hiszpanii i Brukseli. Tam zobaczyłem jak w praktyce działa machina administracyjna środków unijnych. Byłem w instytucjach zarządzających, pośredniczących, audytowych, certyfikujących, ale co najważniejsze także u wielu, bardzo różnych beneficjentów. Dziś wiem, że te praktyczne wizyty były najcenniejsze – doświadczenia z tego okresu wykorzystuję nadal.

2003 rok – Polska staje się członkiem Unii Europejskiej – Urząd Marszałkowski wdraża Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego 2004-2004 i przygotowuje się do pierwszej dużej perspektywy finansowej – czyli okresu 2007-2013. W 2006 zostaję kierownikiem Zespołu Monitoringu i Analiz Regionalnych. Staramy się badać jak środki UE oddziałują na nasz region. Z czasem zespół koncentruje się na przygotowaniu Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 2007-2013 (MRPO) w jego warstwie finansowej i proceduralnej. Opracowujemy metody podziału środków na poszczególne obszary w programie, a także wszelkie procesy i procedury wdrożeniowe.

Po uruchomieniu MRPO, w 2009 roku zostaję naczelnikiem Wydziału Zarządzania MRPO, kieruję trzema zespołami, odpowiadam za zarządzanie finansowe programem – budżet 1,3 mld euro, monitoring realizacji programu, nadzór nad instytucją pośredniczącą (Małopolskie Centrum Przedsiębiorczości), rozpatrywanie protestów wnoszonych przez beneficjentów, prowadzenie kontroli systemowych, opracowanie i aktualizację Podręcznika Instytucji Zarządzającej MRPO.

Rok 2010 to mój powrót do wdrażania projektów, do beneficjentów, do inwestycji, zostaję Zastępcą Dyrektora Departamentu Funduszy Europejskich, odpowiadam za: kontraktację projektów, obsługę płatności, kontrolę projektów, zarządzanie ryzykiem, wprowadzanie usprawnień w systemach zarządczych, budowanie systemów informatycznych, relacje z Instytucją Audytową, kieruję ponad 100 osobami. Odnosimy sukces, dzięki zaangażowaniu i współpracy naszego Departamentu – Małopolska wydatkuje i poprawnie rozlicza wszystkie dostępne w Programie pieniądze. Ten czas to tysiące problemów wdrożeniowych, spotkania z beneficjentami, wyjazdy w teren, setki kontroli, kolejne relacje z samorządami, szkolenia wdrożeniowe. To bezcenna nauka – jak zewnętrzne pieniądze mogą kreować rozwój regionalny, a przede wszystkim lokalny oraz jak duża jest w tym procesie rola beneficjentów.

W okresie 2015 – 2019 jestem Dyrektorem Departamentu Funduszy Europejskich, kieruję grupą ponad 200 osób, podzielonych na 14 zespołów. Nasz departament odpowiadał za wdrażanie dwóch programów operacyjnych w okresie 2014-2020: Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego – w części działań infrastrukturalnych (alokacja środków to 1,63 miliarda euro) oraz Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich – w części działań samorządowych (alokacja 155 milionów euro). W tym czasie byłem także członkiem Komitetu Monitorującego RPO, angażowałem się w przygotowywanie dokumentów strategicznych oraz wdrożeniowych.

Cztery lata kierowania Departamentem to okres wytężonej pracy – bardzo ambitnych wyzwań, celów które udało się zrealizować. Mogłem się też przekonać, że zasady angażowania pracowników, partycypacji, pracy zespołowej, wykorzystania potencjału poszczególnych osób, czy też ciągłego doskonalenia procesów i bezustannego uczenia się organizacji i jej członków – sprawdzają się w praktyce, po prostu są skuteczne.

Zarządzanie jakością

W pracy pociągała mnie także organizacja jako mechanizm, a nawet jako organizm. Urząd Marszałkowski szybko się rozrastał, w 1999 r, gdy zaczynałem pracę – to zaledwie 100 osób, po kilkunastu latach w Urzędzie pracowało ponad 1200 osób. Doświadczony unijnymi standardami opracowania procedur, a zwłaszcza podejściem procesowym, zarządzaniem przez projekty, koncentracją na rezultatach – zaangażowałem się w budowę systemu zarządzania jakością w UMWM, a później Zintegrowanego Systemu Zarządzania. Wdrażałem podejście procesowe, pracowałem nad księgą jakości, a finalnie audytowałem poszczególne obszary działania Urzędu. Zwieńczeniem tego procesu było wdrożenie przez Urząd kilku norm ISO oraz zdobycie Polskiej Nagrody Jakości. Nauka ta pozwoliła mi patrzeć na organizację przez pryzmat procesów, ale też nigdy nie pomijać kluczowego zasobu – czyli ludzi. Przydało mi się to w zarządzaniu, w analizach ryzyka, w kontrolach zarządczych.

Doświadczenie trenerskie

Praca mnie pasjonowała, codziennie miałem do czynienia z czymś nowym, a co więcej miałem realny wpływ na to co robię, mogłem wykorzystywać własne pomysły i wdrażać je z pomocą współpracowników. Byliśmy przeświadczeni o znaczeniu naszej pracy dla rozwoju regionu. Fascynacja tym „nowym” była tak duża, że chciałem dzielić się tą wiedzą. W moim przekonaniu standardy zarządzania projektami, zasady wspólnotowe, mechanizmy programowania były przydatne nie tylko dla urzędników, nie tylko dla samorządowców.

W 2003 roku zacząłem prowadzić szkolenia oraz zaangażowałem się w opracowanie i prowadzenie zajęć na studiach podyplomowych na krakowskich uczelniach m.in.: Uniwersytet Ekonomiczny (Małopolska Szkoła Administracji Publicznej, Krakowska Szkoła Biznesu), Uniwersytet Rolniczy, Uniwersytet Jagielloński, Akademia Górniczo-Hutnicza, Wyższa Szkoła Europejska im. Ks. J. Tischnera.

Praca z słuchaczami studiów podyplomowych pozwoliła mi doskonalić warsztat trenerski, a jednocześnie spojrzeć z innej perspektywy (a nawet z wielu perspektyw) na obszar programów europejskich i szeroko rozumianego zarządzania projektami.

Szkolenia i warsztaty, które przygotowywałem i prowadziłem były kierowane przede wszystkim do samorządowców (przedstawicieli gmin i powiatów), ale często ich uczestnikami był inne grupy: przedsiębiorcy, doradcy rolniczy, organizacje pozarządowe itp.

Praca z samorządem – realnym gospodarzem – przyniosła mi także doświadczenia w opracowaniu Strategii Rozwoju dla gmin. Prowadziłem ten proces dwukrotnie, przygotowując diagnozę gminy, prowadząc badania ankietowe, warsztaty rozwoju lokalnego, analizę SWOT, wyznaczając obszary strategiczne, cele operacyjne, działania, system wdrażania i monitoringu, wskaźniki. Wykorzystywałem także swoje doświadczenie jako jeden z ekspertów przygotowujących założenia i system wdrażania programu rządowego Biblioteka+.

Projekty społeczne

Projekty o społecznym charakterze, przedsięwzięcia angażujące bardzo zróżnicowanych partnerów, zawsze mnie interesowały. Byłem zaangażowany jako ekspert w szereg projektów w ramach inicjatywy EQUAL związanych z ekonomią społeczną m.in.: projekty „Nowa Huta – Nowa Szansa”, „Krakowska Inicjatywa na Rzecz Gospodarki Społecznej COGITO”, gdzie zajmowałem się opracowaniem i wdrożeniem systemów monitoringu oraz projekt „Zintegrowany system wsparcia ekonomii społecznej”, w ramach którego byłem członkiem zespołu pracującego nad standardami oraz systemem akredytacji podmiotów ekonomii społecznej. Projekty te dotykały zróżnicowanej problematyki i angażowały szerokie grono interesariuszy – to kolejny obszar, który poszerzył moje horyzonty i pozwolił zrozumieć co znaczy „inny punkt widzenia”. Hasło promujące Europejski Fundusz Społeczny: „człowiek najważniejsza inwestycja” stało mi się bliższe.

Doświadczenia międzynarodowe

Fundusze europejskie to ponad pół wieku doświadczeń, „stare” kraje unijne borykały się z podobnymi problemami jak my. Międzynarodowe środowisko wielokrotnie stwarza duże szanse na innowacyjne rozwiązania. Starałem się wykorzystywać te możliwości od momentu udział w projekcie bliźniaczym z Regionem Madrytu – przygotowującym Małopolskę do członkostwa w UE. Wyjazdy studyjne do państw UE, udział w konferencjach oraz zaangażowanie w kilka projektów realizowanych w ramach kolejnych odsłon inicjatywy INTERREG pozwoliły mi poznać standardy działania innych administracji, a następnie wykorzystywać ich dobre praktyki.

W 2019 roku zaangażowałem się w projekt realizowany przy wsparciu USAID – „Decentralization Offering Better Results and Efficiency” (DOBRE) polegający na budowaniu potencjału instytucjonalnego ukraińskich samorządów lokalnych.

Współpraca z unijnymi instytucjami (najczęściej kontrolnymi i audytowymi) takimi jak Komisja Europejska, czy Europejski Trybunał Obrachunkowy pozwoliły mi lepiej zrozumieć jak wiele zależy od przyjętej perspektywy, a także od swoistego dorobku organizacyjnego różnych podmiotów.

Wierzę w zasadę learning by doing (uczenie przez doświadczenie lub bardziej swojsko: jak nie spróbujesz to się nie nauczysz). Dlatego w swoich szkoleniach staram się odnosić do praktyki oraz wprowadzać zajęcia warsztatowe, które są najskuteczniejszą metodą zdobywania wiedzy i kompetencji.