Ks. Boniecki przez 6 lat kierował zakonem Marianów liczącym sobie 600 członków, w 18 krajach i mającym za sobą 300 lat historii. Zapiski z Vademecum to jego obserwacje związane z zarządzaniem, tak z zarządzaniem. A dokładniej ujął to następująco: „co robić i czego nie robić, kiedy władza wpadnie ci w ręce”.
Nie pozostaje mi nic innego jak zacytować ks. Bonieckiego, poniższe porady szczególnie utkwiły mi w pamięci:
„Na aktualne sprawy patrz tak, jak będziesz na nie patrzył u końca kadencji, a jeszcze lepiej tak, jak będziesz na nie patrzył u końca życia”.
„Bądź człowiekiem miłosiernym. To znaczy przebaczaj wyrządzone ci przykrości, w ogóle popełnione wobec ciebie winy i o nich zapominaj. Ale uwaga: zapominaj bo przebaczyłeś, nie zaś przebaczaj, bo zapomniałeś”.
„Obracanie się w proch twoich genialnych pomysłów znoś spokojnie. Nie ciągnij na siłę żadnego programu jedynie z tej racji, że jesteś jego autorem”.
„Nie staraj się uszczęśliwiać ludzi według własnej miary. To, co dla ciebie jest największą przyjemnością, dla innego może być katorgą. Dlatego patrz, słuchaj, analizuj, byś mógł się przyczynić do pomnożenia tych talentów, które rzeczywiście otrzymali twoi współbracia”.
„Taktyka diabła polega na tym, żebyśmy tracili czas”.
„Jeśli bardzo chcesz się podobać wszystkim, zapisz się do orkiestry dętej”. – za Jackiem Kuroniem
„Jeśli chcesz ocenić jakąś sprawę, nie podchodź do niej z gotową odpowiedzią”.
„Rzeczywistość czasem przerasta najśmielsze oczekiwania. A my tak bywamy przywiązani do swoich idei, że przegapiamy rzeczywistość”.
„Liczy się nie tylko to, co da się policzyć”.
„W sytuacjach, które dziś wydają ci się absolutnie bez wyjścia jutro odkryjesz wyjście. Dlatego nie podejmuj pospiesznych desperackich decyzji”.
Sześć lat na „stołku” generała podobno minęło szybko, ale nauka pozostała i bez wątpienia mądrości te można zastosować w każdej organizacji.