Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął – Jonas Jonasson

Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął – Jonas Jonasson

 

Absurd, nonsens, niedorzeczność, paranoja, abstrakcja, bajka – to jedna opinia o tej książce, druga: wzruszająca, ciepła historia o przyjaźni, miłości i śmierci oraz nieprawdopodobnych zbiegach okoliczności. Stulatka albo się pokocha, albo uzna się go od razu za wariata i już na piątej stronie porzuci się lekturę. Ja należę do tej pierwszej grupy.

Historia zagnieżdżona w historii. Pierwsza, to brawurowa ucieczka z domu starców i pościg za uciekinierem i jago szajką. Druga, to retrospekcje Allana Karlssona 100 latka, który jakoś dziwnym trafem otarł się o kluczowe momenty w historii XX w.

To dzięki niemu amerykanie skonstruowali bombę atomową, generał Franco dowiedział się nieco więcej o pirotechnice, Roosevelt, Churchill, Stalin i Mao też skorzystali z jago wiedzy, dobrego serca i naiwności. Tylko Allan jakoś nie wiedział, że losy ludzkości są co chwile w jego rękach. Rosja, Ameryka, Indonezja, odległa Syberia, cała Europa – był wszędzie. Z jednej strony mamy groteskowy przegląd historii, niczym wystawa karykatur. Z drugiej natomiast, powieść drogi – bardzo refleksyjna, bo to drogą dążąca w stronę śmierci i próby jej zrozumienia.

Dawka humoru jest nieprzeciętna, zwroty akcji – zaskakujące – kadry z historii świata na tym tle nabierają właściwej perspektywy.

Przestrzec muszę przed oglądaniem filmu wcześniej niż przeczytaniem książki. Wiem, że to truizm, Ale Allan to taki szwedzki Forest Gump, i o ile film Zemeckisa był genialny (tym samym nie odstraszał od książki), to filmowy Stulatek, nie jest na tyle dobry by do niej zachęcić. Zatem książka przodem!

Jonas Jonasson jest autorem dwóch kolejnych absurdalnych pozycji: „Anders morderca i przyjaciele oraz kilkoro wiernych nieprzyjaciół” oraz „Analfabetka, która potrafiła liczyć”. Tu pozostaje mi jedynie stwierdzenie: tego nie da się opowiedzieć, to trzeba przeczytać! Jeśli cenicie sobie poczucie humoru, to serdecznie polecam.

Odpowiadając na tradycyjne pytanie, które często sobie stawiam, to te książki nauczyły mnie dystansu do świata. Jego kruchej budowy, która nie jest osadzona na żadnych fundamentach a jedynie na zbiegach okoliczności. Taka perspektywa sprawia, że łatwiej się żyje.

Posted in Bez kategorii.